Stany Zjednoczone stanowią wielkie światowe mocarstwo. Na przełomie lat odbyło się na ich terenie wiele pogrzebów państwowych. Przez takie pojęcie rozumiemy uroczystość pochówku znanej osoby, ważnej dla kraju, wielce zasłużonej, który odbywa się z wszelkimi honorami, w towarzystwie najważniejszych osób w państwie, delegacji zagranicznych oraz z udziałem tłumów obywateli. Tego rodzaju ceremonie odbywają się najczęściej w przypadku śmierci prezydentów lub wysoko postawionych i zasłużonych wojskowych. W kraju wiąże się to z ogłoszeniem żałoby narodowej.
W historii USA było wielu prezydentów, prowadzone były liczne konflikty zbrojne, jak również miejsce miały wielkie katastrofy czy zamachy, których efektem były narodowe pogrzeby. Wydarzenia takie jednoczyły ludzi o różnych poglądach. Stratę zawsze ponosił cały naród, a nie jedynie zwolennicy czy bliscy konkretnej osoby.
Jednym z państwowych pogrzebów, który mocno zapadł w pamięć amerykanów i jednocześnie zapisał się na światowych kartach historii był pochówek Johna Fitzgeralda Kennedy’ego. Był on 35 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Zginął w efekcie zamachu, który miał miejsce 22 listopada 1963 roku w Dallas. W tym czasie urzędujący prezydent czynił przygotowania do zbliżających się wyborów prezydenckich i odbywał wizyty w różnych miastach w celu umacniania pozycji Partii Demokratycznej. Wizyta w Dallas została zaplanowana około pół roku wcześniej. Miasto to było w owym czasie bardzo konserwatywne i nieprzychylne prezydentowi i jego gabinetowi. Pomimo tego faktu został on tam dość ciepło przyjęty.
Samochód z parą prezydencką oraz gubernatorem Teksasu i jego żoną planowo wyruszyły z lotniska i miał przejechać przez miasto w kawalkadzie aut. Limuzyna prezydencka marki Lincoln była prowadzona przez agenta Secret Service. Gdy samochody przejeżdżały przez Ross Avenue, z fabryki książek do prezydenta oddano kilka strzałów. On zaś złapał się za szyję i krzyknął „Boże, zostałem trafiony”. Pierwsza kula trafiła w szyje prezydenta i raniła gubernatora, natomiast druga trafiła w głowę. Kennedy został przewieziony do szpitala, gdzie przez około pół godziny lekarze bezskutecznie próbowali walczyć o jego życie. Ciało prezydenta zostało przetransportowane do Waszyngtonu, gdzie przeprowadzona została sekcja zwłok oraz odbył się pogrzeb.
Prezydent John Fitzgerald Kennedy spoczął na narodowym cmentarzu w Arlington. Pogrzeb odbył się 25 listopada 1963 roku. Dzieci pierwszej pary nie wzięły udziału w uroczystościach uznano bowiem, że są na to zbyt małe. Uczestniczyły jedynie w krótkim pożegnaniu z ojcem, po czym zostały odwiezione do domu. Trumna z ciałem została przewieziona wozem zaprzężonym w sześć białych koni na Kapitol, gdzie została ona wystawiona na widok publiczny.
Krótka trasa którą przewożone było ciało prezydenta była szczelnie wypełniona ludźmi, zebrało się na niej bowiem blisko 300 tysięcy osób, natomiast przed wystawionym ciałem przeszło około 250 tysięcy amerykanów w ciągu zaledwie doby. Niektórzy z nich musieli czekać nawet po 10 godzin zanim stanęli w progach Kapitolu.
Był to jedyny amerykański prezydent żegnany w obrządku katolickim. Uroczystości pogrzebowe zrzeszyły przedstawicieli 92 państw. W tym miejscu zgromadziło się najwięcej światowych przywódców od czasu śmierci króla Anglii w 1910 roku. Transmisja telewizyjna obejrzana została przez niemal 200 milionów widzów co jak na pierwszą połowę lat 60. było liczbą niezwykle imponującą. W kondukcie żałobnym z Kapitolu na cmentarz szło około miliona amerykanów.
Prezydent miał początkowo spocząć na innym cmentarzu w rodzinnej miejscowości. Jednak argumentem, który zdecydował o pochówku w Waszyngtonie było, że pełnił on służbę wojskową a zginął w trakcie pełnienia obowiązków – cmentarz w Arlington jest cmentarzem wojskowym.
Innym pogrzebem, który zapisał się trwale w pamięci amerykanów jest pochówek Martina Luthera Kinga w 1968 roku. On również zginął od kul zamachowca. Był osobą znaną, pastorem, noblistą. Szczególnie słynął z walki o zniesienie podziałów rasowych. Po jego zabójstwie w Stanach doszło do zamieszek. Jego śmierć miała szerokie konsekwencje społeczne, rasowe oraz polityczne. Jego ciało zostało przetransportowane do Atlanty, do kościoła w którym pełnił posługę kapłańską. Ceremonia pogrzebowa miała miejsce 9 kwietnia. W jej trakcie padało wiele słów, których celem było uczczenie niestrudzonego bojownika o wolności obywatelskie.
Ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Lyndon B. Johnson ustanowił dnia 7 kwietnia dzień żałoby narodowej. Nie pojawił się on jednak na ceremoniach pogrzebowych w Atlancie ze względu na kontrowersje dotyczące wojny Wietnamskiej. W jego zastępstwie w ceremonii uczestniczył wiceprezydent Hubert Humphrey.
Początkowo odbył się jedynie niewielki pogrzeb dla najbliższych, jednak miała miejsce również większa uroczystość, w której udział wzięło przeszło 100 tysięcy osób. Prezydent w swoim orędziu wzywał obywateli do odrzucenia ślepej przemocy. Dr King uznawany był za działacza praw obywatelskich, jego śmierć stała się początkiem większych reform.
Zapamiętana została również ceremonia pogrzebowa prezydenta Roosevelta. W chwili śmierci trwała już jego czwarta kadencja. Żadnemu innemu prezydentowi nie udało się kierować Stanami Zjednoczonymi aż tyle czasu. Zmarł on 12 kwietnia 1945 roku w Małym Białym Domu w Warm Springs w stanie Georgia. Ciało prezydenta zostało złożone do miedzianej trumny i już na drugi dzień wyruszyło pociągiem w podróż do Waszyngtonu.
W stolicy uroczystości pogrzebowe odbyły się 14 kwietnia. Następnie ciało wyruszyło w kolejną podróż na około 500 kilometrów do Ogrodu Różanego w prywatnej posiadłości Rooseveltów w Hyde Park w stanie Nowy Jork. Tam właśnie spoczął wraz z żoną, która zmarła 7 lat później. Gdy umarł prezydent Roosevelt nadal trwała II wojna światowa, gdy 8 maja miała miejsce kapitulacja Niemiec w całych Stanach Zjednoczonych flagi znajdowały się nadal w połowie masztów na znak żałoby narodowej.
W tamtych czasach komunikacja lotnicza dopiero się rozwijała, tak więc w pogrzebie w Waszyngtonie wziął udział jedynie korpus dyplomatyczny. Jednak na trasie przejazdu pociągu jak i w samych uroczystościach brały udział rzesze amerykanów, szacuje się że były to setki tysięcy ludzi.
Przedstawione powyżej pogrzeby były największymi i najbardziej zapamiętanymi przez historię USA. Jednak w tym wielkim państwie odbyło się wiele pogrzebów narodowych. Były one celebrowane z udziałem najwyższych urzędników państwowych, zagranicznych jak i najważniejszych przedstawicieli kościołów. Brały w nich udział setki tysięcy, a nawet miliony ludzi. Takie wydarzenia na stałe zapisują się na kartach historii i trafiają do podręczników, aby lepiej opowiedzieć o dziejach tego narodu, który przez wielu uznawany jest za synonim wolności i tolerancji. Jednak aby tak było dzisiaj toczyły się na przełomie lat liczne walki, a nawet dzisiejsza sytuacja wymagała ofiar. Przykładem może być Martin Luther King, którego śmierć tak wstrząsnęła opinią publiczną, że konieczne stały się reformy społeczne.
Wszystkie przedstawione postaci były osobami publicznymi. Aktywnie udzielającymi się w życiu społecznym. Miały licznych zwolenników jak i wrogów. Z tego powodu śmierć dwojga z nich zakończona została zamachami.
Żałoba narodowa dotyka całego społeczeństwa. Stanowi chwilę ciszy i zatrzymania się w biegu. Śmierć osób ważnych w społeczeństwie prowokuje do zastanowienia i zmiany postępowania. Skłania do zmian w funkcjonowaniu całego państwa.
Ogromne zgromadzenia jakie miały miejsce na pogrzebach prezydentów oraz działaczy społecznych stanowiły swego rodzaju cichą manifestację, która gromadziła ludzi o różnych poglądach i ułatwiała dalsze wspólne dążenie do wyznaczonych celów.